Zimą mam ochotę na mocniejsze kolory na ustach i do tego muszą być mocno nawilżające, kiedy pogoda nie sprzyja. Dlatego jako wielka fanka pomadek przerzuciłam się na błyszczyki i wybrałam najlepszą firmę z kosmetykami do makijażu, czyli Lily Lolo. Paleta kolorów błyszczyków jest dość obszerna. Od przezroczystych i cielistych kolorów (English Rose) do ciemniejszych w różnych tonacjach. Ja wybrałam ciemny róż z drobinkami Bitten Pink i jest to kolor najciemniejszy z całej palety kolorystycznej.
Błyszczyk do ust Lily Lolo Bitten Pink, 4ml, 48,50zł
Wrażenia z aplikacji błyszczyka do ust Lily Lolo Bitten Pink:
- łatwa i wygodna aplikacja, na aplikatorze zostaje odpowiednia ilość błyszczyka nawet muszę dokładać – najważniejsze, że nie jest go za dużo
- przyjemny, delikatny zapach czekolady
- kolor nie jest tak ciemny, jak myślałam, więc usta są delikatnie błyszczące od drobinek
- nawilża i chroni usta
- nawet jest trwały
- odpowiedni dla wegetarian, nie dla wegan
Skład krótki i w pełni naturalny (oprócz fioletowego barwnika, który otrzymywany jest sztucznie). Nic dodać, nic ująć.
Skład INCI:
Ricinus Communis Seed Oil, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Sorbitan Olivate, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Mica, Aroma, Copernicia Cerifera Cera, Candelilla Cera, Tocopherol [+/- CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77491 (Iron Oxide), CI 77492 (Iron Oxide), CI 75470 (Carmine), CI 77742 (Manganese Violet)].
Błyszczyk do ust Lily Lolo Bitten Pink to mój ulubiony błyszczyk do ust, a kolor idealnie pasuje do idealnego zimowego krajobrazu, pod warunkiem, że jest słońce i śnieg 🙂 Świetnie nawilża i chroni usta przed czynnikami zewnętrznymi. Do tego pachnie czekoladą, co poprawia nastrój na cały dzień.
Jakie kolory na ustach wybieracie zimą? Czy może stawiacie na pomadki ochronne?
2 komentarze
Jest super i nie wysusza mi ust 😉
Też go uwielbiam 🙂 Pozdrawiam!