Od jakiegoś czasu dostępna jest nowa seria Bielendy w duchu naturalności. Po bardzo dobrze przyjętym debiucie serii Bielenda Botanical Spa Rituals czas na nową Botanic Formula. Seria zawiera jedynie produkty do pielęgnacji twarzy i są one analogiczne do serii Botanical Spa Rituals. Mamy tu m.in. maseczkę, krem do twarzy, olejek kremowy do mycia twarzy i tonik. Według mnie to nowa seria jakoś znacznie nie różni się od poprzedniej oprócz zawartości składników aktywnych (w niewielkich ilościach w kremie). Dużą różnicą jest jej dostępność. Nowa seria Bielenda Botanic Formula dostępna jest w sieci Hebe, a nie jak poprzednia w Rossmannie co zmniejsza jej dostępność dla klienta. Oczywiście można całą serię kupić w wielu sklepach internetowych.
Krem do twarzy Botanic Formula Bielenda 50 ml, 24,20 zł
Wrażenia:
- opis na opakowaniu sugeruje nam, że możemy ten krem stosować na twarz i pod oczy niezależnie, czy nakładamy go rano, czy na noc. Dla mnie nadaje się jedynie na noc
- dość gęsta konsystencja skreśla go jako krem na dzień
- stosowany pod oczy nie uczula
- nawet dobrze nawilża, ale długo się wchłania
- przyjemny, delikatny zapach
- cena adekwatna do składu
- skład ok
Składniki:
Dziwną rzeczą i pewnie pomyłką jest umieszczenie składnika „Squalane” dwukrotnie. Nie znalazłam składu on-line w pełnej wersji, więc po prostu przepisałam go z opakowania. Jedyne co mi nie pasuje to oczywiście czerwono zaznaczone EDTA. A tak to nawet ok.
INCI: Aqua (Water), Tripelargonin, Glycerin, Sorbitan Stearate, Squalane*, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Trehalose, Tocopheryl Acetate, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Crocus Sativus (Saffron) Flower Extract, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalane*, Ascorbyl Palmitate, Vegetable Oil, Sorbitol, Sodium Stearyol Glutamate, Sorbityl Laurate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Citric Acid, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Linalool.
Krem do twarzy Botanic Formula Bielenda jest przeciętnym kremem i wg mnie nadaje się do stosowania jedynie na noc. Skład jest w porządku oprócz EDTA. Tak więc mam mieszane uczucia, bo jest w stosowaniu bardzo podobny do kremu z serii Botanical Spa Rituals. Ta sama baza, a inne składniki aktywne? (umieszczone na opakowaniu).
Znacie nową serię kosmetyków Bielenda? Które produkty przypadły Wam do gustu?