Kosmetyki do makijażu Lily Lolo nie mają u mnie końca. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam… Tym razem pod lupę wzięłam mineralny puder matujący oraz specjalny pędzel do pudru Powder Brush. Czas najwyższy na kosmetyki matujące, bo pogoda sprzyja świecącym miejscom na twarzy, co umówmy się, wygląda nieestetycznie. Teraz ciągle mam z tym problem, bo jak dojeżdżam rowerem do pracy, a nie oszczędzam się, to muszę robić na nowo makijaż na miejscu. Tak więc mam go zawsze przy sobie. I nie wyobrażam sobie wakacji bez niego.
Matujący puder sypki Flawless Matte Lily Lolo, 7 g, 81,90 zł
Wrażenia:
- jest biały natomiast na skórze od razu staje się niewidoczny
- dobrze matuje skórę
- jest lekki
- daje skórze oddychać
- nie daje uczucia ściągnięcia skóry
- wydajny
- bez zapachu
- wytrzymały
- prosty i naturalny skład
- duże opakowanie, ale cena też dość wysoka
Pędzel do pudru mineralnego Powder Brush 61,10 zł
Skład: Kaolin, Mica
Nie wyobrażam sobie tej pory roku bez mineralnego pudru matującego Lily Lolo. Matuje, długotrwały efekt i mega naturalny skład to jest to, co w nim lubię. Obiecuję, że pojawią się jeszcze inne kosmetyki Lily Lolo niedługo 🙂
4 komentarze
Ja z kolei nie byłam zadowolona z ich pudrów – kompletnie nic nie robiły na mojej twarzy i strasznie się ciasteczkowały.
To też zależy od rodzaju cery. Ja na razie wypróbowałam tylko matujący i się sprawdza.
Jaki mineralny puder jest nr 1 u Ciebie?? Na 2 miejscu wspomniałaś że marki ecolor. Mam cerę problematyczną i szukam średnio kryjącego (trądzik zwykły, różowy i cera z rumieniem). Pozdrawiam
Puder, czy podkład? Bo podkład to 1-Lily Lolo, 2-Ecolore i teraz testuje Neauty i Pixie (który wszyscy zachwalają, ale mi jakoś nie odpowiada-maskę robi)Średnio kryjący i najlepszy dla mojej skóry jest Lily Lolo zdecydowanie! Pudru rzadko używam, ale Felicea jest the best 🙂 i w lecie można stosować zamiast podkładu. Pozdrawiam 🙂