Miłośniczka pomadek i wszelakich szminek do ust na chwilę stała się fanką błyszczyków. Dla mnie to powrót do przeszłości, bo kiedyś (dawno dawno temu) błyszczyki to było coś :). Teraz z wiekiem i też z większą pewnością siebie sięgam po mocniejsze wersje pomadek do ust. Ale powrót do błyszczyka był bardzo miły i jakże pozytywnie zaskakujący. Wybrałam naturalny i lekko kryjący kolor English Rose, który był strzałem w dziesiątkę. Konsystencja nie jest zbyt płynna i aplikacja dzięki temu jest bardzo wygodna. Wiedziałam, że po marce Lily Lolo mogę się spodziewać najwyższej jakości i tak było z błyszczkiem.
Naturalny błyszczyk do ust English Rose Lily Lolo 4 ml, 48,50 zł
Wrażenia:
- ładny, uniwersalny i naturalnie wyglądający kolor (jaśniejszy niż zdjęcie na stronie)
- działa nawilżająca na usta dzięki olejowi rycynowemu, jojoba oraz zawiera wosk karnauba i pszczeli.
- bez drobinek co uważam za plus
- nie klei się
- konsystencja jest idealna, a aplikacja łatwa i precyzyjna
- długo utrzymuje się na ustach
- czekoladowy smak, ale nie jest zbyt intensywny
- krótki i dobry skład
- cena ciut wysoka, ale za tym idzie jakoś kosmetyku
Skład:
Ricinus Communis Seed Oil, Oleic/linoleic/linolenic Polyglycerides, Sorbitan Olivate, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Mica, Aroma, Copernicia Cerifera Cera, Candelilla Cera, Tocopherol [+/- CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77491 (Iron Oxide), CI 77492 (Iron Oxide), CI 75470 (Carmine), CI 77742 (Manganese Violet)].
Naturalny błyszczyk do ust English Rose Lily Lolo to świetny kosmetyk! Kolor, konsystencja, aplikacja i nawilżenie, które daje to wszystko, czego oczekujemy od idealnego błyszczyka do ust. Nic dodać, nic ująć po prostu ideał!
Pomadka czy błyszczyk? Kiedy wybieracie błyszczyk zamiast pomadki?