Kolejne eksperymenty z tańszymi produktami spod znaku naturalne opisane są poniżej. Marka Planeta Organica pojawiła się już u mnie dosyć niedawno – dla przypomnienia wpis o odżywce do włosów TU. Nie byłam z niej zadowolona, ale to nie zraziło mnie do kolejnych testów. Dałam drugą szansę. Ona też nie zakończyła się pozytywnie. Mimo niskiej ceny i bardzo dobrych opinii na różnych forach internetowych nie polubiłam się z tym szamponem. Dlaczego? Zapraszam do poczytania poniżej.

Szampon od włosów Planeta Organica z masłem mango, 250 ml, 13,55zł

Wrażenia z szamponu:

Methylisothiazolinone to syntetyczna substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni kosmetyk przed wtórnym zakażeniem bakteryjnym – mikroorganizmami, które mogą być wprowadzane do produktu poprzez kontakt produktu ze skórą.

Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride to składnik pochodzenia roślinnego. Znajduje zastosowanie w produktach do włosów. Działa antystatycznie, wygładza, ułatwia rozczesywanie.

Potassium hydroxide to wodorotlenek potasu, który jest nieorganicznym związkiem chemicznym. Stosowany jest w formułach kosmetycznych jako regulator pH.

Skład: Aqua, Sodium Сосо-Sulfate, Glicerin, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Mangifera Indica Seed Butter, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Vitis Vinifera Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Xantan Gum, Potassium hydroxide, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Chloride, Methylisothiazolinone, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene.

Naturalny szampon Planeta Organica z masłem mango jest przeciętnym kosmetykiem. Na pewno nie kupię go ponownie, a po eksperymentach z odżywką, która też nie przypadła mi do gustu, nie będę już próbować z tą marką.

A jaka jest Wasza przygoda z Planeta Organica? Polubiłyście których kosmetyk szczególnie?