Dzisiaj przyjrzymy się kolejnemu produktowi polskiej marki Make Me Bio, jakim jest lekki nawilżający krem do twarzy. Pamiętacie zapewne, że już ta marka się u mnie pojawiła, kiedy analizowałam krem po oczy z marakują i zieloną herbatą. I sądzę, że pojawi się nie raz 🙂 Ale wracając do króla naszego wpisu, czyli kremu. Posiada bardzo dobre recenzje i wydaję się być idealny na tę porę roku. W końcu lato w pełni, słońce świeci i aby nie niszczyło nam skóry, musimy używać ochrony, a krem ten posiada filtr SPF 25. Przeznaczony jest do wszystkich rodzajów skóry i może być stosowany na dzień, jak i na noc. Zawiera dużo nawilżających składników, które prześledzimy później.
Lekki krem nawilżający SPF 25 Make Me Bio, 60ml, 35,00zł
Jakie są moje wrażenia:
- gęsta konsystencja trochę przypomina masło do ciała
- ładnie się rozprowadza po twarzy
- patrząc na pierwotną konsystencję, to szybko się wchłania
- nie obciąża skóry nawet w upalne dni
- dobrze współgra z mineralnymi podkładami
- skóra jest gładka i odczuwalnie nawilżona (aloes, olej z nasion słonecznika, olej z pestek moreli, oliwa z oliwek, olej kokosowy, masło shea -> pięknie nawilżają skórę)
- filt SPF 25, dzięki obecności tlenku cynku
- bezzapachowy
- niewegański (zawiera proteiny jedwabiu)
- skład jest bardzo fajny, oprócz Polysorbate 60, który niestety w kremie pod oczy też się pojawił
Co ciekawego jeszcze mamy w składzie:
- Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60 -> cetearyl alcohol, jest nieszkodliwym alkoholem tłuszczowym nadającym odpowiedniej konsystencji kremom. Natomiast polisorbat 60 jest to niejonowa substancja powierzchniowo czynna, która w kremach spełnia funkcję: emulgatora, stabilizatora, zagęstnika oraz rozpuszczalnika. Substancja bezpieczna dla środowiska-biodegradowalna. Substancja jest dobrze tolerowana przez skórę i błony śluzowe. Niestety może wykazywać działanie drażniące, poprzez wydzielanie dioksanu. Powinny go unikać dzieci i kobiety w ciąży.
- Palm Free Vegetable Glycerin to roślinna gliceryna. Silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pełni rolę promotora, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry, zarazem jest humektantem i delikatnym konserwantem, skutecznym zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Ma właściwości homogenizowania składników kosmetycznych. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia.
- Helianthus Annuus Seed Oil to olej z nasion słonecznika. Pełni funkcję odżywczą, natłuszczającą, często stosowany w produktach ochronnych, z filtrami przeciwsłonecznymi. Polecany do pielęgnacji ciała, ma działanie przeciwzapalne, łagodzące i przeciwrodnikowe. Dobrze się wchłania.
- Prunus Armeniaca Kernel Oil to olej pozyskiwany z pestek moreli. Zawiera kwasy tłuszczowe takie jak: linolowy, palmitynowy i oleinowy. Pozyskiwany jest z wyciskania lub wyciągania pestek z owoców. Emolient tzw. tłusty, czyli może być komedogenny. Dzięki wysokiej zawartości witaminy F ujędrnia, opóźnia procesy starzenia i poprawia elastyczność naskórka.
- Silk Peptide Protein, to proteiny jedwabiu otrzymywane z oprzędu poczwarki jedwabnika. Zaznaczyłam go na pomarańczowo, ze względu na pochodzenie, czyli zwierzęce. Natomiast działanie ma fenomenalne, bo mocno nawilżające i chroniące przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych na skórę.
- Avena Sativa to wyciąg z nasion owsa. Składnik wykazuje działanie antyalergiczne, wzmacnia skórę i jest bardzo łagodny, wykorzystywany jest zwłaszcza w kosmetykach do skóry wrażliwej i alergicznej, atopowej i podrażnionej. Preparaty z owsa działają zmiękczająco i nawilżająco, sprzyjają regeneracji i łagodzą podrażnienia, świąd, egzemy, trądzik, oparzenia słoneczne. Składnik działa przeciwutleniająco, a więc zapobiega zmarszczkom i utracie jędrności.
Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60, Palm Free Vegetable Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil*, Olea Europaea Oil*, Cocos Nucifera Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Zinc Oxide, Silk Peptide Protein, Tocopherol, Avena Sativa, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin. *z upraw organicznych
Podsumowując, krem jest bardzo fajny.
Długo szukałam dobrze nawilżającego, a tym samym lekkiego kremu. Który również dobrze współgra z minerałkami. Moja skóra wygląda lepiej i jest chroniona przed słońcem. Mogę go szczerze polecić !
A jaka jest Wasza przygoda z Make Me Bio? Próbowałyście któregoś z ich kremów?
2 komentarze
Dzień dobry :))
Właśnie dziś kupiłam ten krem .Mam nadzieje,że będzie mi pasował .Mam cerę bardzo sucha, naczynkową ale jestem „pod piędziesiątkę ” więc też skórę starzejąca się.Świetny blog,idę czytać dalej :)). Pozdrawiam Cię cieplutko :))
Witam Cię serdecznie ❤️ Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z kremu. Ja cały czas go używam i dla mnie jest super 😉 Bardzo się cieszę, że do mnie wpadłaś i zapraszam częściej 😘