Po niezbyt udanym debiucie tej marki u mnie na blogu wypróbowałam tym razem odżywki do włosów. Proteinowa odżywka do włosów ANWEN trafiła w moje ręce jako dodatek do gazety i dlatego jest w mniejszym opakowaniu niż wersja do kupienia na stronie producenta, do której wkleję link. Dodatkowo wybrałam 2 saszetki: do włosów wysokoporowatych oraz niskoporowatych. Pierwsza wersja została wypróbowana na włosach mojej mamy, która ma spory problem z puszeniem, a drugą ja wypróbowałam.
Ale skupimy się na proteinowej magnolii, czyli odżywce do włosów średnioporowatych. Przeznaczona jest do włosów łamliwych, „smętnych” i bez życia. Zawiera 3 rodzaje protein: keratynę, proteiny mleczne i z owsa. Proteiny odbudują ubytki w strukturze włosów i sprawią, że włosy staną się bardziej gładkie, lejące i błyszczące.
Proteinowa magnolia odżywka do włosów średnioporowatych ANWEN 200 ml, 26,99 zł
Wrażenia:
- wydajna
- włosy po aplikacji są bardzo miłe w dotyku i miękkie
- nie obciąża włosów
- wygładza włosy (które czasem się puszą)
- nadaje blasku
- zapach jest bardzo ładny i długo się utrzymuje
Co do dwóch pozostałych odżywek to kiełki pszenicy i kakao również wygładza włosy i nabłyszcza, ale do nie końca uporał się z puchem na głowie mojej mamy :/. Natomiast kokos i glinka nawilżają, a tym samym nie obciążają włosów. Najlepsza dla moich włosów jest jednak wersja do włosów średnioporowatych.
Skład jest krótki i treściwy. Zawiera oprócz trzech wymienionych wcześniej protein, związki, które odpowiadają za ułatwianie rozczesywania, zmiękczenie, czy wygładzenie włosów i niestety są one w większości syntetyczne. Co ciekawe dopuszczalne stężenie Behentrimonium Chloride to 0,1% ? A na koniec widzicie super konserwant do zadań specjalnych, czyli fenoksyetanol.
Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Hydrolyzed Milk Protein, Hydrolyzed Oats, Hydrolyzed Keratin, Cetrimonium Chloride, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum.
Proteinowa magnolia, czyli odżywka do włosów średnioporowatych jest moim ulubieńcem kosmetycznym ostatnich miesięcy. Nie dość, że wygładza, nabłyszcza, sprawia, że włosy są miłe w dotyku, to nie obciąża ich. Nawet to małe 100 ml opakowanie jest na tyle wydajne, że mogę się nią jeszcze cieszyć. Jednym minusem jest nie do końca naturalny skład.
Znacie kosmetyki Anwen? Jak oceniacie ich składy pod względem naturalności?